W świetle współczesnej neurofizjologii wychowanie i nauczanie nie może dłużej rozdzielać funkcji intelektualnych od emocjonalnych, ponieważ jedynie równowaga między tymi podstawowymi sposobami percepcji świata, jakimi dysponuje człowiek, zapewnia harmonijny rozwój oraz poczucie wartości życia. Jak pisze znawca tematu,
Daniel Goleman, autor książki o Inteligencji emocjonalnej (1997), emocje mogą zaburzyć sam proces myślenia, a stałe napięcia emocjonalne mogą wytworzyć u dziecka deficyt umiejętności intelektualnych, upośledzając jego zdolność uczenia się (s. 58). Zresztą któż z nas dorosłych nie zna takich momentów, gdy wszelkie racjonalne
decyzje padały pod wpływem uczuciowej presji, silniejszej od jakiegokolwiek rozsądnego oglądu sytuacji (Fragment tekstu)