Ludzie bez ojczyzny prywatnej i edukacja regionalna

Abstract

"Od kilkunastu już lat jesteśmy świadkami odżywania lokalizmów i regionalizmów, rewolucji mniejszości etnicznych i wyznaniowych czy rewitalizacji ruchów separatystycznych. Z drugiej jednak strony obserwujemy mozolne, choć wyraźne przełamywanie barier między poszczególnymi krajami i społeczeństwami, powolną unifikację świata i powstawanie zrębów cywilizacji globalnej czy — jak określał ją Pierre Teilhard de Chardin — planetarnej. Jednak stając się obywatelem Europy i świata pozostajemy wciąż przypisani do ojczyzny prywatnej, ojczyzny lokalnej oraz niepowtarzalnego partykularza społecznego, nostalgicznego miejsca kształtującego naszą osobowość. Rodzinna wieś, miasteczko czy miasto, istniejące tu i teraz, są ludziom bliższe niźli amorficzny, nieskonkretyzowany, nieczytelny i obcy w istocie świat czy kontynent. Z całą niemal pewnością można zatem powiedzieć, trawestując slogan Ernsta F. Schumachera, iż to co małe i bliskie — to piękne, traktowane z nabożeństwem i troską. I nie zmieni tego fakt, iż ludzie z takiej ojczyzny doskonale nam znani i bliscy, potrafią być dokuczliwi, natrętni, zajęci lokalnymi plotkami i komerażami." [fragment tekstu

    Similar works