Do-tkliwość wojny : "Omijam czule trawy, kiedy idę drogą..." Wojciecha Bąka i "Drach" Szczepana Twardocha

Abstract

Natura to świat pisany małą literą, w którym święta pospolitość obchodzi się bez nomina propria. Ortograficzne wywyższenie toponimów zostało bowiem ludzką ręką uczynione. Natura to szczególny rodzaj pustki, który trzeba czymś wypełnić. Można ją traktować jako nieskończony zbiór niezwiązanych z sobą form, popędliwy żywioł niestatycznego trwania. W tym świetle wysoka organizacja konfliktów zbrojnych, przygotowania do masowego odbierania życia, rekrutowanie, ekwipowanie i wysyłanie w bój tysięcy żołnierzy wydaje się wynaturzeniem, skandalem i sprzeniewierzeniem wobec pierwotnej, ekologicznej istoty człowieka. Na arcyludzkie (i nieludzkie jednocześnie) zachowanie, jakim jest udział w wojnie, warto (za namową poetów i prozaików) spojrzeć w sposób nieróżnicujący natury/kultury, człowieka/zwierzęcia/rośliny, wielkości/małości życia

    Similar works