Poezję umieliśmy kiedyś na wyrywki?

Abstract

Świat umieliśmy kiedyś na wyrywki”, pisze w wierszu Wisława Szymborska. Poezję również! Mieliśmy w pamięci jej ogromne połacie, umieliśmy na zawołanie przytaczać co celniejsze utwory w całości i we fragmentach, rozpoczynając recytację w dowolnie wybranym miejscu. Jak Credo w środku nocy. Było to swoiste upamiętnianie tych dzieł, dowód okazywanego im szacunku. Chodziło przecież o rzeczy ważne. Literatura w sposób istotny współtworzyła polską kulturę, pełniła szczególną funkcję, zastępując kiedyś instytucje państwowe i stanowiąc zręby życia narodowego, była nie tylko kolekcją arcydzieł o najwyższej wartości artystycznej i estetycznej, ale też skarbnicą prawd doraźnych, historycznych i „użytecznych”, jak również ponadczasowych, uniwersalnych. Umieliśmy poezję w jej kanonicznym wyborze w całości i we fragmentach także po to, aby – gdy przyjdzie potrzeba – cytować je w naszych rozmowach, używać jako przykładów i argumentów, źródeł naszych myśli. Sui generis zapisem stanu takiej zbiorowej pamięci literackiej Polaków średnich i starszych pokoleń jest bodaj Księga cytatów z polskiej literatury pięknej (1975) (Fragment tekstu)

    Similar works