5 research outputs found

    Altenbergowie – słów kilka

    Get PDF
    Comments on the article by M. Komza, Zdobione edycje pomnikiem literaturze krajowej wzniesionym, „Sztuka Edycji. Studia Tekstologiczne i Edytorskie” 2013, nr 2 (5): Wokół typografii i idei pięknej książki, pod red. M. Pest.Uwagi do artykułu M. Komzy, Zdobione edycje pomnikiem literaturze krajowej wzniesionym, „Sztuka Edycji. Studia Tekstologiczne i Edytorskie” 2013, nr 2 (5): Wokół typografii i idei pięknej książki, pod red. M. Pest

    Zdobione edycje pomnikiem literaturze krajowej wzniesionym

    No full text
    The nineteenth-century created the need to take a fresh look at the role of artwork in books. Initially, illustrations stirred negative emotions, nonetheless their important role in the promotion of literature became appreciated with time. Moreover, their significance as a “decoration of national literature” was emphasized in many works published in Poland. That type of literature played a crucial part in the society, therefore, a finely wrought edition, especially illuminated, was treated as a tribute paid to both the literature and its author. It was seen as a special kind of monument. Similar beliefs were expressed in many statements: publishers’ declarations, advertisements and introductions to expensive books. They could be found also in many reviews. Furthermore, many texts raised an issue of the educational function of book illustrations, which were expected to encourage young individuals to reading Polish literature. At the same time, people knew that decorated editions could be attractive to readers who were not necessarily interested in Poland’s problems. Consequently, artistically sophisticated books could draw their attention to the crucial Polish issues, which was often the main aim of publishers in exile.Wiek XIX przyniósł nowe spojrzenie na rolę szaty graficznej książki. Ilustracje wzbudzały początkowo negatywne emocje, z czasem uznano ich dużą rolę w propagowaniu literatury. Wiele na ten temat pisano także w Polsce, podkreślając ich znaczenie jako „ozdoby literatury ojczystej”. Literatura ta odgrywała szczególną rolę społeczną, więc starannie przygotowana edycja, zwłaszcza bogato ilustrowana, traktowana była jako wyraz hołdu składanego zarówno jej samej, jak i twórcy. Była traktowana jako szczególny rodzaj pomnika. Takie przekonanie było formułowane w wielu wypowiedziach, czy to deklaracjach wydawców, czy anonsach reklamowych i wstępach do droższych edycji. Można je odnaleźć także w wielu recenzjach. W tekstach tych podnoszono też dydaktyczną funkcję ilustracji, które według autorów powinny zachęcić zwłaszcza młodzież do kontaktu z polską literaturą. Jednocześnie zdawano sobie sprawę, że zdobione edycje mogą zainteresować również odbiorców niezwiązanych bezpośrednio z polskimi sprawami, a którzy dzięki wyszukanym artystycznie dziełom zwrócą na nie uwagę. Takimi założeniami kierowali się często wydawcy emigracyjni

    Polsko - inflandzka literatura romantyczna

    Get PDF
    Najważniejsze, a zarazem inaugurujące niniejsze studium, słowo wypowiem, sięgając wpierw do krótkiego fragmentu obyczajowej powieści, której zachowany autograf, przechowywany jest obecnie w Bibliotece Litewskiej Akademii Nauk im. Wróblewskich w Wilnie. Badacze kultury polsko-inflanckiej doskonale kojarzą cytowany urywek. Gdy przyjdzie konieczność, opatrzą go właściwym przypisem lub krytycznym komentarzem. Z pewnością wielu z nich, to właśnie Kazimierz Bujnicki, przywiódł na „prowincji zakąty”, do dawnych Polskich Inflant. Nie jestem pewna, czy opiszę romantyczną literaturę tego „małego kraju” w sposób „trafny”, wszakże wybrałam dość „egzotyczny” obszar, który pod tym względem, nie został jeszcze szczegółowo zbadany. Nie posiadam nadto kompetencji „podróżo-pisarza”. Jednakże, nie „wypada” mi lekceważyć zaproszenia wystosowanego w 1841 roku przez słynnego nestora z Dagdy. Chętnie podejmę się więc tego nowego wyzwania. Zamierzam wyprawić się nad Dźwinę, na „małe drogi”. Za chwilę zaś spróbuję po krótce wyjawić powody, dla których skierowałam swe kroki ku zapomnianym albo nieznanym „traktom”
    corecore